piątek, 24 października 2014

Inspiracje

Pracuje intensywnie nad pracą dyplomową więc zbieram na komputerze więcej zdjęć niż potencjalny człowiek(związanych z jedzeniem). Inspirują mnie zdjęcia foldery i pudełka. Są tak piękne, że nie potrafię się im oprzeć.








I am back!

Powróciłam do pisania, miałam małą przerwę ze względu na wiele różnych czynników. Nadal kocham gotować, jeść, fotografować oraz pisać oraz uwielbiam dobry design. Będę dodawała przepisy, ale nie chce aby powstał tu blog z przepisami. Chcę pokazać obrazy, grafikę, opakowania, wnętrza oraz dobre zdjęcia produktów spożywczych. Przepisy będą częścią całej tej układanki, ale z pewnością ograniczę ich ilość. Chcę dzielić się moimi pasjami i obrazami które mnie inspirują.

środa, 23 kwietnia 2014

Targ przy bulwarze La Rambla


Przyjeżdżając do Hiszpanii obiecałam sobie, że odwiedzę wyczekane i wytęsknione przeze mnie miasto, tyle razy podziwiane na zdjęciach i filmie Woodiego Allena.  Do Barcelony zawitałam na niecałe 3 dni i wiem, że nie raz tam wrócę. Sagradia Familia i park Guell, umocniły tylko moją miłości do Gaudiego a plaża i słońce przyprawiły mnie o pierwszą opaleniznę, jednak dzisiaj chciałam pokazać odwiedzony przeze mnie spożywczy raj na ziemi, mianowicie targ przy bulwarze La Rambla. Gdybym mieszkała w Barcelonie, to miejsce wynagradzałoby setki przewijających się turystów, ponieważ właśnie tutaj można znaleźć całą paletę składników diety śródziemnomorskiej. To właśnie tutaj spędzałam najwięcej czasu, obsesyjne robiąc zdjęcia każdemu stoisku, zachowując się jak rasowa turystka, jednak warto było, ponieważ mogę wracać do tego miejsca kiedy tylko zechcę!





















 

środa, 26 marca 2014

Lekki makaron ryżowy z tuńczykiem i pomidorami

Wyjazd na wymianę zagraniczną jest doskonałą okazją do poznawania ludzi z całego świata. Jest to świetna szansa, żeby dowiedzieć się czegoś o zagranicznej kuchni. Ostatnio miałam przyjemność zjeść prawdziwe tortille przyrządzane przez meksykanów i zajadać się pastą przyrządzaną przez włoszkę. Rozmawiam także z argentynką na temat jest ulubionych dań z bananów od słodkich deserów po zupy. Każdy zakątek świata kryje tyle nowych przepisów i niekończących się inspiracji, że już planuje kolejne wycieczki w nowe miejsca w poszukiwaniu nowych potraw i smaków!
Dziś przepis na lekki makaron ryżowy z tuńczykiem i pomidorami, w sam raz na dużą porcję dla głodnych w czasie przerwy na lunch.

 


Duża porcja dla 1 osoby:
*50 g tuńczyka w oliwie
2 małe marchewki
2 średnie pomidory
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
Garść posiekanej świeżej pietruszki
Sól do smaku
50g makaronu ryżowego
Kilka kropel soku z cytryny

*jeśli macie świeżego - najlepsza opcja pod słońcem, jeśli nie, unikajcie puszek i szukajcie takich zamkniętych w stoiku, różnica w smaku jest zadziwiająca!




Czosnek obieramy i podsmażamy na oliwię, dodajmy marchwie pokrojona na cieniutkie krążki, dodajemy kilka łyżek wody, aby marchewka się poddusiła do miękkości. Kroimy pomidory w kostkę i dorzucamy na patelnię. Dodajemy tuńczyka, sól i połowę pietruszki. Przykrywamy pokrywką i zmniejszamy gaz, czekamy aż pomidory, zaczną się rozpadać, na końcu sprawdzamy czy ilość soli jest wystarczająca.
Wstawimy wodę i wrzątek wlewamy do głębokiej miski, makaron ryżowy zostawiamy pod przykrycie ok. 1 minut. Gdy będzie miękki, odcedzamy go na sitku i dokładamy do sosu. Mieszkamy dokładnie składniki, na koniec skrapiamy makaron kilkoma kroplami soku z cytryny a resztę pietruszki używamy do dekoracji na talerzu.

 

sobota, 15 marca 2014

Zdrowa i ekspresowa sałatka z brokułami, pomidorkami koktajlowymi i chorizo

Hiszpanie są fanami bagietek, zwłaszcza tych pszennych. Gdy zbliża się czas sjesty, ulice przepełnione są przechodniami z papierowymi torebkami, z których wystają długie pachnące bagietki. Na początku sama z wielką ochotą zajadałam się białym pieczywem, jednak gdy do każdego możliwego posiłku serwowane są kawałki pszennego pieczywa, mówisz stop. Nie dla śniadania, obiadu i kolacji z białym pieczywem (na inne cudem trafiłam jedynie w Lidlu). Pierwszym krokiem jest luch, składający się warzyw, których jest tu pod dostatkiem. Dziś szybka ale pyszna i zdrowa sałatka, którą zrobię nie raz!




Przepis na 1 porcję:
5 listków ulubionej sałaty
1 mała marchewka
4 cienkie plasterki chorizo (można zastąpić suszoną kiełbaską lub wędzoną szynką)
Pół średniego brokuła
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżeczka pietruszki
Sól do smaku
2 łyżki oliwy z oliwek
5 pomidorków koktajlowych

Czosnek podsmażamy na oliwie z oliwek, gałązki brokuła płuczemy i kroimy na drobne kawałki, podsmażamy. Przekrajamy pomidorki na cztery, chorizo kroimy na paseczki, dodajemy do brokułów i podsmażamy kilka minut, dodajemy sól i słodką paprykę. Ja lubię warzywa w półsurowe, dlatego trzymam je na patelni maksymalnie 10 minut, jeśli lubicie miękkie proponuje dolać odrobinę wody i poddusić pod przykryciem.
Gdy uzyskamy odpowiednią dla Nas miękkość warzyw, na dużym talerzu rwiemy liście sałaty, obieramy i trzemy marchewkę i dodajemy zawartość patelni, polewamy łyżeczką oliwy, posypujemy pietruszką i gotowe!



poniedziałek, 10 marca 2014

Kabanosy zawijane w cieście francuskim z zieloną papryczka, pomidorami i oregano


Podczas każdego dłuższego wyjazdu następuje ten moment, w którym z upragnieniem czeka się na paczkę z domu. Czy dzieję się to w Łodzi czy Hiszpanii, rozrywanie papieru i starannie zaklejonych brzegów budzi we mnie niesamowicie dużo emocji. Z racji tego, że paczka zaskoczyła mnie w trakcie mojego śniadania, ledwo się powstrzymałam, żeby nie zjeść owsianki, przegryzając ją kabanosami i domowym chlebem mojego taty. Całą drogą na uczelnie i z powrotem myślałam jak przygotować pyszne kabanosy. Przypomniało mi się że w lodówce mam płat ciasta francuskiego, więc nie było odwrotu. Przepis jest bardzo prosty, jeśli macie gotowe ciasto francuskie, ja jeszcze nie odważyłam się zrobić go sama, ale na wszytko przyjdzie pora.



Przepis na 8 sztuk:
1 płat ciasta francuskiego
4 małe kabanosy dobrej jakości (lub dwa duże)
1/2 papryki zielonej
1 pomidor
Oregano
Sól



Ciasto kroimy na 4 kolumny, każdą kroimy na 2 małe kwadraty. Dopasowujemy kabanosy do wielkości surowego ciasta. Myjemy i kroimy paprykę i pomidora na cienkie paseczki,
Kabanosa układamy na środku każdego kwadratu, dodajemy papryki, pomidora, solimy i posypujemy oregano. Następnie składamy ciasto na pół i zaklejamy boki każdego kawałka. Na koniec delikatnie nacinamy każdy kawałek w trzech miejscach. Piec nastawiamy na 180 stopni i pieczemy  30-35 min, aż nasze pierożki nabiorą rumieńców. Odstawiamy do wystygnięcia i zjadamy!



czwartek, 27 lutego 2014

Zdrowe ciasteczka z masła migdałowego i płatków owsianych bez mąki i cukru

Dziś zalewa nas fala pączków i ciastek ociekających lukrem. Ja także zaprezentuję Wam coś słodkiego, ale z pewnością dużo zdrowszego, idealne ciasteczka z masła migdałowego lub orzechowego. Polecam zrobić masło domowe, przepis tutaj. Idealne na deser do kawy czy po bieganiu bez dodatku mąki i cukru.
Szybkie, proste i zdrowe, zapachy przy pieczeniu nieziemskie, jak po takich ciasteczkach można myśleć o pączkach? 


Na 18 sztuk potrzebujemy

Szklankę masła migdałowego (lub orzechowego)
½ szlanki płatków owsianych
3 łyżki miodu
Jajko
2 łyżki kakao



Składniki łączymy w misce, gdy uzyskamy jednolitą masę, formujemy kuleczki (wielkości tych od ping ponga) i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Gdy uformujemy całe ciasto, dociskamy je całą powierzchnią dłoni, rozpłaszczając do kształtu ciasteczek.
Pieczemy ok. 15 minut w 180 stopniach, gdy będą rumiane, wyjmujemy z pieca. Będą bardzo kruche więc zostawiamy do całkowitego wystygnięcia.

wtorek, 18 lutego 2014

Migdałowe zauroczenie

Kolejnym etapem w poznawaniu Hiszpani, była wizyta w sklepie ze słodyczami, na który natknąć się można na każdym rogu. Poza całą masą różnorodnych żelków, cukierków i czekoladek są tam pojemniki pełne, kasztanów, migdałów i innych orzechów. To dla mnie prawdziwy raj na ziemi i gdy po raz dziesiąty przechodziłam obok takiego sklepu, w końcu do niego zajarzałam. Łatwo nie było, ale zdecydowałam się na solne migdały, które są znacznie większe i wydaje mi się lepsze w smaku niż te, które kupuję w sklepie w Polsce. Miałam okazję jeść także  takie prosto z łupiny, zebrane przez właściciela pobliskiego miasteczka oraz pieczone w domowym piecu. Bardzo popularne są także takie zalewane karmelem, serwuje się to jak nasze ciasta. Na pewno nie raz zaskoczy mnie wykorzystanie migdałów, ale dzisiaj mam dla was pomysł na lekkie drugie śniadanie lub przekąskę.

Dokopałam się w sklepie do mleka migdałowego i poza doprawianiem mojej owsianki jest to idealna baza na koktajl owocowy.Czuję się po nim świetnie, polecam także mleko owsiane, które jest dostępne w Rosmannie z etykietą bio!



Składniki na 2 porcje:
½ szklanki mleka migdałowego
Banan
Jabłko lub pomarańcza
Szczypta cynamonu


Wrzucamy do głębokiego plastykowego naczynia i miksujemy. Proste a jakie pyszne? Ja już nie mogę się bez tego obejść!

W sklepie wydukałam, że szukam gazety kulinarnej i tak w ręce wpadł mi pierwszy numer Top chef'a, nie zawiodłam się i znalazłam tak wiele ciekawych przepisów prosto z hiszpańskiej kuchni.

niedziela, 9 lutego 2014

Tapas, tortillas y mucho verduras, czyli nowy cykl kulinarnych inspiracji

W końcu to do mnie dociera, że od tygodnia jestem w innym kraju, pełnym dobrego wina, sjesty oraz dużego natężenia języka hiszpańskiego. Wyjechałam na Erasmusa do miasta w regionie La Rioja o nazwie Logroño. W wynajmowanym mieszkaniu nie dość, że mam piekarnik to jeszcze dokopałam się do blendera, więc, gdy tylko trochę oswoję się z nowym miejscem, będę tworzyć pyszne potrawy i dużo inspiracji z Hiszpani!

Kilka zdjęć, z mojego nowego domu na kolejne 5 miesięcy, moje pierwsze śniadanie, składało się gorącej bagietki i jak mi się wydawało pysznego serka, ale już wiem i nie polecam tego typu nabiałów. Jogurty mają słodkawy posmak, co także nie przypadło mi do gustu. W sklepach możemy znaleźć cały asortyment produktów bezglutenowych. Mleko migdałowe oraz płatki owsiane też już znalazłam, więc śniadanie opanowane!






czwartek, 30 stycznia 2014

Nowości na początek chińskiego roku Konia

Objecałam sobie, że w Nowym Roku, będzie dużo nowości i będę regularnie dodawała nowe wpisy. Chęci były, z realizacją gorzej, ale na początek nowego kalendarza chińskiego, funduje sobie kilka nowości. Zapraszam serdecznie na funpage na Faceboku oraz Instagram, gdzie dodaje zdecydowanie częściej coś nowego.

Czeka mnie podróż do innego kraju, gdzie powinnam pozostać przez dłuższą chwilę i mam nadzeję, że wpowadzi to miłą odmianę i przypadnie Wam do gustu.

Więcej już wrótce, dzisiaj bez przepisu, ponieważ oczy dosłownie mi się zamykają.





źródło:pintrest.com

niedziela, 26 stycznia 2014

Zawsze głodny magazyn kulinarny, czyli kilka słów o KUKBUK

Nie zawsze mam czas, a w szczegółności fundusze na fanaberie w postaci wyszukanych magazynów, jednak gdy uda mi się wyszukać jakieś perełki z poprzednich miesięcy, cena jest średnio o połowę mniejsza a wartość w żaden sposób nie maleje. W taki właśnie sposób udało mi się zdobyć lispopadowo-grudniowe wydanie KUKBUK'a. Już od pierwszego numeru, który dostałam w preznecie od mamy, byłam zachwycona, fotogriafią, felietonami i oczywiście ciekawymi przepisami, z hasłem zawsze głodni, utożsamiam się w stu procentach.

źródło:google.com
Zachwycona  moją wypatrzoną perełką, wcisnęłam się do zapełnionego przedziału i gdy wrzuciłam swoje torby na ostatnie wolne miejsca, w końcu otworzyłam wyczekany magazyn. Z wielkim skupieniem czytałam arytuły, przeglądam zdjęcia, zwracając uwagę na światło, obrusy, miski i łyżeczki, które w mniejszym i większym stopniu podbiły moje serce. Kobieta siedząca obok mnie tak zaintrygowana gazetą pełną zdjęć smakowitego jedzenia, że po przestudiowaniu przeze mnie ostatniej strony, zapytała się czy też może ją przejżeć. Ja ochoczo pożyczyłam jej magazyn, ale chyba nie podzielała mojego entuzjazmu, ponieważ po przesłuchaniu dwóch piosenek, moją zdobycz miałam z powrotem na kolanach.

Magazyny i zdjęcia związane z tematyką gastronomiczną, są często postrzegane jako, zbiór przepisów, który nie ma w sobie nic więcej do zaoferowania. Kobieta nawet nie wysiliła się aby przeczytać choćby jeden artykuł, który nie tylko jest wstępem do kolejnego przepisu, ale także skarbnicą informacji na temat pochodzenia żywności, tematyki związanej z odżywianiem, zapisem inspirujących rozmów, poradnikiem akcesoriów kuchennych czy małym albumem fotograficznej sztuki kulinarnej.

Takie magazyny, moją coraz większy potencjał i zaspokajają nie tylko wizualnie, a także intelektualnie. Jest bardzo wielu ludzi, którzy nie doceniają takich wyspecjalizowanych tematycznie magazynów a w ilościach hurtowych wykupują powtarzające się w kółko skandaliczne potki.

Sama polecam KUKBUK, zawsze głodni, oby coraz bardzej doceniani przez coraz bardzej świadomą część społeczeństwa.
żródło:google.com

piątek, 17 stycznia 2014

Kremowa pasta bobowa z czosnkiem oraz szczyptą mięty i pietruszki

Staram się jak mogę urozmaicać swoje codzienne menu. Nie zawsze mam w lodówce kolorową paletę warzyw, aby stworzyć piękne wiosenne kanapki. Ostatnio postanowiłam przygotować mój ukochany letni przysmak, jakim jest pasta bobowa. Jest świetną alternatywą do tradycyjnej kanapki z serem i szynką czy białym twarożkiem. Idealnie komponuje się z grzankami z ciemnego pieczywa.

Przepis
Składniki:
200-250g bobu*
2 ząbki czosku
2 łyżki oliwy z oliwek
sól i pieprz do smaku
1/2 łyżeczki posiekanej lub suszonej mięty
1/2 łyżeczki posiekanej lub suszonej pietruszki

*w mojej domowej lodówce znajduje się mnóstwo zamrożonych przysmaków lata, opakowanie mrożonego bobu zwykle pakowane są po 400-450g, więc polecam użyć połowę paczki na pierwsze przygotowywanie


Bób gotujemy we wrzącej, osolonej wodzie 30-35 minut do miękkości. Gdy łupiki zaczynają pękać jest to znak, żeby zdjąć garnek z gazu i odcedzić bób. Teraz najmniej przyjemne zadanie, mianowicie, obranie z łupinek. Czasem gdy przegotujemy nasz bób, może być to mało przyjemne i czasochłonne zajęcie(rozgotowany bób, będzie się rozpadał w naszych palcach), ale efekt smakowy, na pewno wynagrodzi wszystkie trudności.
Obrany środek, przekładamy do głębszej misteczki, przyprawiamy, solą, pieprzem, pietruszką i miętą, dolewamy oliwy i dodajemy przeciśnięty przez maszynkę czosnek. Dokładnie blendujemy** wszystkie składniki i postaje, kremowa pyszna pasta.

**jeśli nie macie blendera, zabieg możemy przeprowadzić z pomocą widelca, jeśli masa będzie za mało kremowa, moża dolać więcej oliwy z oliwek
Palce lizać!