niedziela, 26 stycznia 2014

Zawsze głodny magazyn kulinarny, czyli kilka słów o KUKBUK

Nie zawsze mam czas, a w szczegółności fundusze na fanaberie w postaci wyszukanych magazynów, jednak gdy uda mi się wyszukać jakieś perełki z poprzednich miesięcy, cena jest średnio o połowę mniejsza a wartość w żaden sposób nie maleje. W taki właśnie sposób udało mi się zdobyć lispopadowo-grudniowe wydanie KUKBUK'a. Już od pierwszego numeru, który dostałam w preznecie od mamy, byłam zachwycona, fotogriafią, felietonami i oczywiście ciekawymi przepisami, z hasłem zawsze głodni, utożsamiam się w stu procentach.

źródło:google.com
Zachwycona  moją wypatrzoną perełką, wcisnęłam się do zapełnionego przedziału i gdy wrzuciłam swoje torby na ostatnie wolne miejsca, w końcu otworzyłam wyczekany magazyn. Z wielkim skupieniem czytałam arytuły, przeglądam zdjęcia, zwracając uwagę na światło, obrusy, miski i łyżeczki, które w mniejszym i większym stopniu podbiły moje serce. Kobieta siedząca obok mnie tak zaintrygowana gazetą pełną zdjęć smakowitego jedzenia, że po przestudiowaniu przeze mnie ostatniej strony, zapytała się czy też może ją przejżeć. Ja ochoczo pożyczyłam jej magazyn, ale chyba nie podzielała mojego entuzjazmu, ponieważ po przesłuchaniu dwóch piosenek, moją zdobycz miałam z powrotem na kolanach.

Magazyny i zdjęcia związane z tematyką gastronomiczną, są często postrzegane jako, zbiór przepisów, który nie ma w sobie nic więcej do zaoferowania. Kobieta nawet nie wysiliła się aby przeczytać choćby jeden artykuł, który nie tylko jest wstępem do kolejnego przepisu, ale także skarbnicą informacji na temat pochodzenia żywności, tematyki związanej z odżywianiem, zapisem inspirujących rozmów, poradnikiem akcesoriów kuchennych czy małym albumem fotograficznej sztuki kulinarnej.

Takie magazyny, moją coraz większy potencjał i zaspokajają nie tylko wizualnie, a także intelektualnie. Jest bardzo wielu ludzi, którzy nie doceniają takich wyspecjalizowanych tematycznie magazynów a w ilościach hurtowych wykupują powtarzające się w kółko skandaliczne potki.

Sama polecam KUKBUK, zawsze głodni, oby coraz bardzej doceniani przez coraz bardzej świadomą część społeczeństwa.
żródło:google.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz