poniedziałek, 4 listopada 2013

Co nas rozgrzewa, czyli o przyprawach na chłodny listopad

Mroźne powietrze i wiecznie lodowate stopy to coś czego szczerze nie znoszę w zimne dni. Dlatego staram się rozgrzewać nie tylko po przez ciepłe kurtki i dziesiątki warstw ubrań, ale też po przez odpowiednie doprawianie potraw. Na pewno zauważyliście jak do każdego możliwego przepisu dodaje, kurkumę i imbir. Jest to dla mnie konieczność w jesiennym menu. Przestawiam wam listę moich ulubionych przypraw i ich przykładowe zastosowanie w kuchni.

korzeń imbiru
Imbir-na dzień dzisiejszy zstępuje mi pieprz, rozsmakowałam się w tym ostrym w smaku korzeniu. Od smażonych warzyw, mięs, po pierniki. Możliwości jest bardzo wiele, obecnie króluje u mnie w herbatach, rozprowadza ciepło po całym ciele, poprawia krążenie i leczy infekcję. Najlepiej kupować w postaci korzenia, za pomocą łyżeczki, najwygodniej jest zeskrobać skórę i pojedyncze plasterki dorzucać do napoju. Do potraw najłatwiej dodawać starkowany lub bardzo drobno posiekany.

goździki
Kurkuma-jej wielką zaletą jest brak wyróżniającego się smaku, dzięki czemu możemy dosypywać ją do wielu potraw.  Ponad to działa bakteriobójczo i przeciwzapalnie, przyspiesza  gojenie ran. Jedyne czego możemy się spodziewać do zmiana barwy na pomarańczowy. Uwielbiam ten kolor w smażonym ryżu z warzywami, zupie marchewkowej. Gorąco polecam sypać kurkumy do wszelkich nabiałów, które są bardzo wychładzające, a nasza przyprawa odrobinę je zneutralizuje.

Goździki-kojarzą mi się przede wszystkim z sosami i grzańcami, ale ostatnio dodaje je także do kawy. Mają właściwości przeciwbólowe, a także przypisuje się im działanie antynowotworowe.

papryka
Kardamon-mój zastępca cynamonu (niezalecany dla grupy krwi B), cena na pewno nie zachęca bo zdecydowanie odstaje od reszty moich faworytów. Do ciast i kawy nadaje się idealnie, gdy niedługo zawitam do domu na pewno odsypię sobie trochę tego dobrodziejstwa.

Rozmaryn-kocham pieczone ziemniaki z rozmarynem oraz wszelkie zupy warzywne. Ponad to świetny do zapraw mięs i ryb.

Słodka papryka-teraz bardzo dużo używam świeżej, do sałatek i sosów. Nie potrafię za bardzo operować ostrymi przyprawami (bardzo wskazanym produktem jest pieprz cayenne, czyli ostra odmiana papryki) , ale przymierzam się do eksperymentów na słono jak i słodko.


zdjęcia: www.pintrest.com

1 komentarz:

  1. te przyprawy zdecydowanie są moim numerem jeden na rozgrzanie, czy w słodkiej czy w wytrawnej wersji :)

    OdpowiedzUsuń